AW - hey krotko co wczoraj, bo dostep do netu ograniczony
widzialysmy microcentro, cmentarz la Recoleta i okoliczne dzielnice - spoko
Cmentarz lekko przerazajacy, bo trumny leza w takich pomnikach, ktore wygladaja jak domy...trumny mozna ogladac przez okienka z alejki... troche to dziwne
oczywiscie nie omieszkalysmy sobie umyc nog woda cmentarna - stan normalnosci minal bezpowrotnie
Wieczorem La Bomba i after Bomba :) hihi
wcale nie spalysmy, bo o 5 mialysmy samolot do Ushuaia
a no i zapomialysmy napisac, stek jadlysmy - spoks byl zarelko dobre, ale prawie usnelysmy nad nim, wiec chyba jeszcze sie nie liczy )to bylo w niedziele po locie)
PS. na razie nikt sie nie zgubil :)
wymienia te rury, wymion nie odnotowalam, ale moze tez ma....